A+ A A-

Pożegnanie karnawału z Grażyną Brodzińską

Wspaniały koncert na finał tegorocznego karnawału przygotowała dla melomanów Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego. Jego solistami byli uwielbiana w Łomży gwiazda polskiej sceny operetkowej i musicalowej sopranistka Grażyna Brodzińska oraz baryton Maciej Bogumił Nerkowski, a orkiestrę poprowadził Jan Miłosz Zarzycki. Efektowny, pełen humoru  i perfekcyjnie wykonany program zwieńczyły aż trzy bisy, a w roli solistów zaprezentowali się również  skrzypkowie Piotr Sawicki i Izabela Bławat-Leofreddi.

Każda wizyta Grażyny Brodzińskiej  w Łomży oznacza szybko wyprzedany koncert. Sprawia to nie tylko magia nazwiska niezwykle popularnej solistki, ale również rosnąca z każdym rokiem renoma słynącej ze świetnych występów i płytowych nagrań orkiestry. Efekt to wypełniona sala i poza miejscowymi miłośnikami muzyki szereg przyjezdnych słuchaczy z bliższych oraz dalszych miejscowości regionu – widać wyraźnie, że dzięki nowym możliwościom i optymalnym warunkom do twórczej pracy Filharmonia Kameralna w krótkim czasie stała się instytucją o znacznie szerszym zasięgu niż jeszcze dwa-trzy lata temu. Soliści oraz 24-osobowa orkiestra znowu mieli pracowity środek tygodnia, ponieważ w środę zagrali aż dwa koncerty, szkolny oraz integracyjny, odbywający się w ramach grantu „Kultura bez barier“, realizowanego przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w partnerstwie z Ministerstwem Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu,  Fundacją Kultury bez Barier oraz niemieckim partnerem, Institut für Bildung und Kultur e.V. z myślą o osobach z różnymi formami niepełnosprawności. W obu zaśpiewali gościnnie Grażyna Brodzińska i Maciej Bogumił Nerkowski, zachwycając choćby finałowym duetem „Funiculì, Funiculà”, było to jednak tylko przedsmak czwartkowego koncertu w pełnej długości. Osoby, które zdołały kupić nań bilety, a były również na koncercie środowym, na pewno nie żałowały tego wydatku, ponieważ artyści stworzyli wspaniałe muzyczne widowisko, oparte na znanych ariach z oper i operetek, musicalowych szlagierach oraz popularnych przebojach. Nie mogło jednak zabraknąć tego, z czego słynie łomżyńska orkiestra, to jest kompozycji instrumentalnych w niezrównanym wykonaniu. Taniec węgierski nr 8 op. 46 Antonina Dvořáka
był tu swoistą uwerturą, walc „Nad pięknym, modrym Dunajem” Johanna Straussa syna został zaś nagrodzony długimi, w pełni zasłużonymi owacjami, podobnie jak pełna lekkości, bardzo swobodna wersja „Sleigh Ride”, filmowy temat „Somewhere Over The Rainbow” czy musicalowy hit „Get Me To The Church Of Time”. W utworach o bardziej rozrywkowej proweniencji Bogdan Szczepański zmieniał kontrabas na gitarę basową, zaś Łukasz Zamaryka zasiadał za tradycyjnym zestawem perkusyjnym, tak więc dynamiczna warstwa rytmiczna poszczególnych kompozycji, dopełniona brzmieniem trzyosobowej sekcji wiolonczel, tym bardziej porywała publiczność do zabawy. Nie brakowało też partii solowych, jak na przykład trębacza Michała Adamina czy pianisty Adama Januszkiewicza, ale zdecydowanie brylowali pod tym względem skrzypkowie. Najpierw występujący jako koncermistrz Piotr Sawicki popisał się w Czardaszu-duecie z Grażyną Brodzińską z operetki „Perła z tokaju”, zaś podczas pierwszego z trzech bisów nominalna koncertmistrzyni Izabela Bławat-Leofreddi zachwyciła wspaniałymi partiami solowymi w drugim już podczas tego koncertu wykonaniem brazylijskiego evergreenu „Tico-Tico”, w której towarzyszył jej na... marakasach wiolonczelista Can Kehri, kolejny w składzie orkiestry muzyk zza granicy, konkretnie z Turcji. Grażyna Brodzińska brylowała w swoim koronnym repertuarze, śpiewając „Tango Jalousie”, „Bésame mucho” czy „La Spagnola”. Ku radości słuchaczy wróciła też do słynnej Arii ze śmiechem, której podczas swego poprzedniego koncertu w Łomży nie zaśpiewała. Maciej Bogumił Nerkowski pokazał się najpierw z jak najlepszej strony w tak zwanym dużym repertuarze, sięgając po Arię szampańską  Fin ch'han dal vino z opery „Don Giovanni” Mozarta. Śpiewał również arie z operetek, ale najbardziej podobał się publiczności w rozrywkowych przebojach jak „Only You” i „My Way” oraz tematach musicalowych. Nie zabrakło również duetów, poza wspomnianym już  „Funiculì, Funiculà”, „Granady” i „To świt, to zmrok” oraz wykonanych na bis „Już nie zapomnisz mnie” i „Amigos para siempre”, bazujących na ciekawym zestawieniu sopranu i barytonu, gdzie śpiewaczce obdarzonej takim głosem towarzyszy najczęściej tenor. W żadnym razie nie była to jednyna niespodzianka podczas tego koncertu, bowiem wśród posiadaczy abonamentów na koncerty Filharmonii Kameralnej rozlosowano dwa podwójne zaproszenia na walentynkowy koncert „Tribute to Abba”. Nie mogło też rzecz jasna obyć się bez toastów i tańca: te pierwsze spełniano mlekiem, dzięki mecenasowi koncertu OSM Piątnica, zaś o drugie zadbała, niezrównana również pod tym względem, Grażyna Brodzińska. W kolejnym ze swych popisowych numerów,
„Przetańczyć całą noc” z „My Fair Lady”, nie porwała tym razem do tańca dyrektora Jana Miłosza Zarzyckiego, tylko wybrała partnera spośród widzów, dzięki czemu muzyk i inspektor orkiestry Jan Boćniewicz, związany z FKWL od początku jej istnienia, jeszcze pod nazwą Łomżyńska Orkiestra Kameralna, mógł po raz pierwszy zatańczyć na scenie, na której spędził tyle lat jako puzonista.
Po takim koncercie publiczność nie kryła zachwytu, satysfakcji nie kryli również artyści, z samą Grażyną Brodzińską na czele – a dla tych, którzy nie zdołali zdobyć nań biletów dobra wiadomość jest taka, że kolejne, równie ciekawe pod względem repertuarowym, artystycznym i obsadowym, koncerty Filharmonii Kameralnej odbędą się już 23 lutego i 9 marca, tak więc nie warto zwlekać z ich zakupem.

Fot. Wiesław W. Wiśniewski

Fot. Tomasz Pakuszewski

Wsparcie ze środków
Funduszu Przeciwdziałania COVID-19

Instytucja kultury Miasta Łomża
współprowadzona przez
Ministra Kultury
i Dziedzictwa Narodowego

 

 

Deklaracja dostępności

Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego

Login

Rejestracja

User Registration
or Anuluj