Po festiwalowych koncertach nie tylko w Łomży, ale również w: Wygodzie, Puchałach, Łapach i Czyżewie przyszła kolej na Ostrołękę. Tym razem miejscem muzycznej uczty w ramach IX Międzynarodowego Festiwalu Kameralistyki Sacrum et Musica stał się, po raz pierwszy w historii festiwalu, kościół pw. Św. Antoniego Padewskiego. Zabytkowa barokowa świątynia z końca XVII wieku okazała się wymarzonym miejscem dla kameralnego koncertu.
Pomimo tego, w programie koncertu dominowały kompozycje z albumu „Saxophone Impressions”, jako pierwszy zabrzmiał Marsz z Serenady op. 2 na orkiestrę smyczkową Mieczysława Karłowicza. Jednym z podstawowych celów twórców festiwalu Sacrum et Musica jest bowiem od początku jego istnienia ukazywanie jak najszerszemu gronu słuchaczy uniwersalnego piękna muzyki, ze szczególnym uwzględnieniem dorobku kompozytorów polskich. Dlatego, kiedy do orkiestry dołączył Paweł Gusnar, zagrali wspólnie trzy ponadczasowe utwory Fryderyka Chopina, będące fragmentem większego opracowania dzieł najwybitniejszego polskiego kompozytora, zebranych przez wybitnego pianistę Krzysztofa Herdzina pod tytułem Hommage à Chopin.
Zabrzmiały więc zwiewna Etiuda E-dur op. 10 nr 3 Lento ma non troppo, równie liryczne, z subtelnym akompaniamentem smyczkowym, Preludium A-dur op. 28 nr 7 Op.28 No.7 Adagietto oraz nieco żywszy Walc As-dur op. 64 nr 3 Andante cantabile.
Paweł Gusnar od pierwszych taktów Etiudy oczarował, szczelnie wypełniającą świątynię publiczność, umiejętnościami oraz brzmieniem swego saksofonu sopranowego i tak już pozostało do końca tego świetnego koncertu. Po popisach solisty Capella Bydgostiensis zagrała kolejną część Serenady Karłowicza, to jest Romans. Kolejne pojawienie się solisty zostało przyjęte bardzo gorąco, a brawa trwały jeszcze dłużej, gdy Jan Miłosz Zarzycki zapowiedział następny utwór. Okazał się nim bowiem przebojowy, do dziś bardzo popularny, „Oblivion”, mistrza argentyńskiego tanga, Astora Piazzolli. Nie od dziś wiadomo, że Paweł Gusnar w niezrównany sposób interpretuje takie utwory z pogranicza muzyki rozrywkowej i klasycznej, a mając w wsparcie w tak znakomitej orkiestrze, wzniósł się w niedzielny wieczór na wyżyny swego talentu. Równie perfekcyjnie zabrzmieli znakomici muzycy Capella Bydgostiensis w dwóch ostatnich częściach Serenady, Walcu i Finale, po nich nadszedł zaś czas na ostatni utwór koncertu. Ostatni, ale i najdłuższy, bowiem „Porgy And Bess”, wiązanka najpopularniejszych tematów z opery wybitnego amerykańskiego kompozytora George’a Gershwina, trwała ponad 20 minut i mogła zadowolić nawet najwybredniejszych koneserów nie tylko muzyki klasycznej, ale też jazzu. Ponadczasową kołysankę „Summertime” rozpoznali niemal wszyscy, ale zabrzmiały również, m.in. równie liryczna „Bess, You Is My Woman Now” czy przebojowy „I Got Plenty O’ Nutting”.
Miał to być ostatni utwór, jednak długotrwała owacja publiczności odniosła skutek w postaci bisu. Okazał się nim, oryginalnie zamykający również płytę „Saxophone Impressions”, utwór
„Romeo & Julia” z filmu pod tym samym tytułem, autorstwa wybitnego kompozytora muzyki filmowej Nino Roty.
Zainteresowanie koncertem i gorące reakcje słuchaczy jednoznacznie świadczą o tym, że festiwal Sacrum et Musica doskonale spełnia swoją funkcję i jest niezwykle potrzebny, popularyzując ambitną muzykę w mniejszych, pozbawionych na co dzień dostępu do takich muzycznych wydarzeń, ośrodkach.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka – Chamryk