A+ A A-

W świątecznym nastroju

Koncertem kolędowym zakończyła się tegoroczna odsłona kameralnego cyklu „Muzyczne wieczory u Lutosławskich”. Anna Jeremus-Lewandowska, Martyna Kominiarczuk-Michałowska i Iwona Wall z towarzyszeniem pianistki Ewy Szpakowskiej wykonały w drozdowskim Muzeum Przyrody repertuar bożonarodzeniowy, w tym rzadko prezentowane publiczności perełki z kompozytorskiego dorobku Feliksa Nowowiejskiego, Antoniego Uruskiego oraz Witolda Lutosławskiego, patrona organizatora tych koncertów, to jest łomżyńskiej Filharmonii Kameralnej.

Koncerty kolędowe to dla bywalców występów łomżyńskich filharmoników nie pierwszyzna. Również Anna Jeremus-Lewandowska pojawiała się w grodzie nad Narwią z takim repertuarem w sali przy ulicy Nowej 2, gdzie choćby w roku 2011 z towarzyszeniem kwartetu Alla Breve zaprezentowała bogaty repertuar kolęd, pastorałek i pieśni świątecznych. Równie ciekawie było w czwartkowy wieczór w salonie niegdysiejszej siedziby rodu Lutosławskich, zabrzmiały w nim bowiem utwory od czasów średniowiecza do współczesnych, kompozytorów rodzimych i zagranicznych. Wszystkie dotyczące jednak Bożego Narodzenia czy tematyki świątecznej, zaśpiewane nie tylko przez Annę Jeremus-Lewandowską, ale też jej utalentowane studentki, niebawem kończące poznańską Akademię Muzyczną im. Ignacego Jana Paderewskiego: sopranistkę Martynę Kominiarczuk-Michałowską i mezzosopranistkę Iwonę Wall.
– Zaczęliśmy od najstarszej europejskiej kolędy „Adeste Fideles”, śpiewanej jeszcze w średniowieczu – mówi Anna Jeremus-Lewandowska. – Były też tradycyjne polskie kolędy oraz te w przepięknych opracowaniach naszych twórców: Adama Maklakiewicza, Feliksa Nowowiejskiego i Witolda Lutosławskiego. Specjalnie przygotowałam dwie kolędy w opracowaniu Witolda Lutosławskiego, żeby jego duch ucieszył się, że pielęgnujemy jego twórczość. Opracował aż 20 kolęd i pastorałek, wydanych przed laty na płycie. To niełatwa muzyka, bo akompaniament jest tu dość trudny, jest też niełatwa do słuchania, bo bardzo wymagająca, ale przepiękna!
To już niejako tradycja, że niezwykle lubiana i ceniona w Łomży śpiewaczka, która zresztą z Filharmonią Kameralną świętowała przed kilku laty jubileusz 25-lecia pracy artystycznej, zawsze przygotowuje na koncerty w Drozdowie coś z bogatego dorobku Witolda Lutosławskiego.
Tym razem więc nader liczna, jak na tuż przedświąteczny czas, publiczność, mogła usłyszeć w jej wykonaniu „Jezus malusieńki” i „W żłobie leży”, wiele lat temu opublikowane, obok 18 innych utworów, na longplayu firmy Veriton zatytułowanym „20 kolęd”. Solidnej prezentacji doczekała się również świąteczna twórczość Feliksa Nowowiejskiego, za sprawą „Mizerna, cicha”, „Maryja i anioł”, „Ucichłes Jezuleńku” i „Dzieciątko się narodziło”, kompozytora przypomnianego zresztą tutejszej publiczności właśnie przez Annę Jeremus-Lewandowską.
– Przywiozłam tutaj te utwory – potwierdza Anna Jeremus-Lewandowska. – Mieszkam w Łodzi i byłam związana z łódzkim środowiskiem muzycznym,gdzie Feliks Nowowiejski nie był tak znany.
Natomiast kiedy przeszłam do Akademii Muzycznej w Poznaniu okazało się, że tam jest to kultowy kompozytor, ponieważ spędził w tym mieście wiele lat. I zachwyciłam się jego twórczością: przepięknie napisanymi dla głosu pieśniami, ale też dla pianisty, co razem tworzy dzieło niezwykłe.
Sięgnęliśmy też po jego kolędy, kiedy okazało się, że opracował ich po swojemu bardzo dużo. Dzisiaj zabrzmiała też jedna jego pastorałka „Maryja i anioł” – bardzo nowoczesna, niczym nie ustępująca współczesnym piosenkom bożonarodzeniowym, które słyszymy w radio czy w sklepach.
Obficie był też reprezentowany repertuar zagraniczny, bowiem poza „Adeste Fideles” zabrzmiały jeszcze: niemiecka kolęda „Maria Wiegenlied” Maxa Regera, francuska i znacznie starsza, bo z XVI wieku „Les anges dans nos campagnes”, modlitwa Jasia i Małgosi z muzycznej baśni o takim samym tytule autorstwa Engelberta Humperdincka oraz „Feliz Navidad” portorykańskiego wokalisty Jose Feliciano, która od razu, na życzenie publiczności, była bisowana.
Sporą ciekawostką było też wykonanie „Zaśnij Dziecino”, szerzej nieznanej kolędy skomponowanej przez Antoniego Uruskiego w roku 1903, a program tego sympatycznego i familijnego w klimacie koncertu dopełniły inne polskie kolędy, w których publiczność mogła już śmiało dołączyć do śpiewaczek: XVIII-wieczna „Gdy śliczna Panna”, o stulecie starsza „Przybieżeli do Betlejem” oraz „Gdy się Chrystus rodzi”, której data powstania nie jest dokładnie ustalona, ale też należy do niewątpliwego kanonu rodzimych kolęd.

Wojciech Chamryk
Fot. Edyta Nowacka, Muzeum Przyrody w Drozdowie

Wsparcie ze środków
Funduszu Przeciwdziałania COVID-19

Instytucja kultury Miasta Łomża
współprowadzona przez
Ministra Kultury
i Dziedzictwa Narodowego

 

 

Deklaracja dostępności

Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego

Login

Rejestracja

User Registration
or Anuluj