A+ A A-

Muzyczna majówka w ratuszu

227. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja Filharmonia Kameralna im Witolda Lutosławskiego
uczciła wyjątkowym koncertem. Na jego program złożyły się pieśni najwybitniejszych polskich kompozytorów oraz rozrywkowe utwory z całego świata. Jako soliści wystąpili sopranistka  Bogumiła Dziel-Wawrowska oraz akordeonista Piotr Komorowski, a orkiestrę poprowadził ukraiński dyrygent Serhiy Burko. Liczna publiczność w foyer Urzędu Miejskiego przyjęła artystów entuzjastycznie, dlatego koncert zakończyły dwa bisy.

Koncerty Filharmonii Kameralnej są już nieodłącznym elementem łomżyńskich obchodów kolejnych rocznic uchwalenia pierwszej w Europie i drugiej – po amerykańskiej – nowożytnej konstytucji. Podobnie było również w tym roku, a długi weekend i piękna, słoneczna pogoda w żadnym razie nie wpłynęły negatywnie na frekwencję, bowiem na koncert przybyło około 150 słuchaczy: od kilkuletnich dzieci do osób niekiedy nawet już bardzo wiekowych. Nie brakowało też całych rodzin czy wnuków z dziadkami, tak więc koncert miał wymiar nie tylko patriotyczny, ale też familijny, będąc przy tym dla wielu osób doskonałą okazją do przekonania się, jaką Łomża na świetną orkiestrę. – Gratuluję wam takiej orkiestry! – mówił po koncercie Serhiy Burko, jeden z najwybitniejszych ukraińskich dyrygentów, zachwycony nie tylko umiejętnościami czysto muzycznymi, ale też atmosferą panującą w zespole i podejściem filharmoników do pracy.
Było to również doskonale słyszalne i widoczne w czwartkowy wieczór, bowiem już otwierające koncert „El Relicario” hiszpańskiego kompozytora José Padilli Sáncheza urzekło słuchaczy, a
orkiestra zagrała przecież równie porywająco walca „Wiener blut” Johanna Straussa, brazylijskie melodie ludowe zebrane w „Brazilian Fiddler” czy swingujące „Jazz Pizzicato” Leroy Andersona. Był też ukłon w stronę maestro Burko, „Melodia” Myrosława Skoryka, jednego z najwybitniejszych ukraińskich kompozytorów naszych czasów, bo każdorazowo wizyta zagranicznego dyrygenta wiąże się w Łomży z tym, że przedstawia on słuchaczom coś z arcydzieł muzyki swego kraju, w tym nierzadko utwory współczesne, bardzo rzadko,bądź nawet nigdy dotąd w Polsce nie grane.
Utwory instrumentalne przedzielały pieśni w wykonaniu Bogumiły Dziel-Wawrowskiej: artystki w Łomży lubianej i często występującej, by wymienić choćby „Warszawski salon muzyczny”, osnuty na kanwie losów Fryderyka Chopina, koncert sylwestrowy przed kilku laty czy mikołajkowy w ramach Roku Witolda Lutosławskiego, z pieśniami i piosenkami autorstwa kompozytora z podłomżyńskiego Drozdowa. Tym razem zaśpiewała wyłącznie pieśni Fryderyka Chopina oraz Mieczysława Karłowicza, a „Śliczny chłopiec”, „Mów do mnie jeszcze”, „Na śniegu” czy „Pamiętam ciche, jasne, złote dnie”zabrzmiały z subtelnym akompaniamentem orkiestry smyczkowej tak, że ręce same mimowolnie składały się do oklasków.
Koncert miał też jednak drugiego bohatera, 27-letniego akordeonistę-wirtuoza Piotra Komorowskiego: absolwenta i obecnie już też nauczyciela łomżyńskiej Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia oraz absolwenta Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku, a do tego laureata licznych, krajowych i zagranicznych, konkursów, w tym zwycięzcy niedawnego „eMuse Online Music Competition Greece 2017”. Z towarzyszeniem łomżyńskich filharmoników zaprezentował również utwory, dzięki którym odniósł ten sukces to jest słynne tanga Astora Piazzolli: „Adios Nonino”, „L'evasion” w aranżacji Krzysztofa Olczaka i„Libertango”, zachwycając nawet tych, którzy za brzmieniem akordeonu nie przepadają.
– Staram się aktywnie propagować ten instrument, żeby jego droga muzyczna w Polsce rozwijała się – podkreśla Piotr Komorowski. – Teraz jest na to dobry czas, bo w „Mam talent” wygrywa kolejny uczestnik-akordeonista, coraz częściej widzimy akordeonistów na koncertach, tak więc ja również staram się robić w tym kierunku jak najwięcej.
Nic dziwnego, że po takim koncercie publiczność długo i energicznie domagała się bisów. Artyści nie pozostali na to obojętni: najpierw Piotr Komorowski postawił kropkę nad i wirtuozowskim wykonaniem „Oblivion”, a później towarzyszył wraz z orkiestrą  Bogumile Dziel-Wawrowskiej, śpiewającej legionową „Pieśń o wodzu miłym”.
– Śpiewam dużo, naprawdę różnorodnej muzyki, w repertuarze mam musicale, operetkę czy operowe arie, na co dzień występuję też w teatrze, ale do Łomży przyjeżdżam najczęściej z muzyką polską– mówi Bogumiła Dziel-Wawrowska. – Ona faktycznie jest bardzo bliska mojemu sercu, kocham ją i ma szczególne miejsce w moim repertuarze. Dlatego jeżeli tylko mogę staram się ją wykonywać, a jeśli tylko mogę zaproponować coś od siebie, to podaję coś polskiego, ponieważ uważam, że jest to coś pięknego i musimy naszą muzykę promować. Obronili się Czesi, obronili się Skandynawowie, muzyka ich kompozytorów jest znana i doceniana, a z naszą, mimo tego, że niczym jej nie ustępuje, jest na świecie różnie – dlatego musimy robić wszystko, żeby przy każdej okazji to potwierdzać.

Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk

Wsparcie ze środków
Funduszu Przeciwdziałania COVID-19

Instytucja kultury Miasta Łomża
współprowadzona przez
Ministra Kultury
i Dziedzictwa Narodowego

 

 

Deklaracja dostępności

Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego

Login

Rejestracja

User Registration
or Anuluj