A+ A A-

Muzyczne perły

Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego pod batutą, ponownie goszczącego w Łomży, wybitnego dyrygenta i pedagoga Tomasza Bugaja, zachwyciła miejscowych i przyjezdnych melomanów kolejnym koncertem bieżącego sezonu artystycznego pt. „Muzyczne perły”.
Na jego program złożyły się kompozycje Wolfganga Amadeusza Mozarta, Jana Sebastiana Bacha,
Fryderyka Chopina i Józefa Haydna, a w roli solisty wystąpił, debiutujący przed tutejszą publicznością, wybitny pianista młodego pokolenia Piotr Banasik.
– To bardzo piękny program – ocenia Piotr Banasik. – Utwory są świetnie dobrane, bardzo się cieszę, że jest symfonia Haydna, bo mam wrażenie, że tego Haydna jest ciągle zbyt mało w polskich salach  koncertowych, a jest to naprawdę wielki mistrz. Bardzo ciekawa jest też symfonia skomponowana przez zaledwie 8-letniego Mozarta, dlatego mamy tu trochę taki kalejdoskop: młody Chopin, młody Mozart, myślę, że to dobry program na wiosnę!

Zdanie wybitnego pianisty podzielała też, wyjątkowo zróżnicowana pod względem wieku publiczność, bo najmłodsza słuchaczka liczyła lat siedem, a słuchacz najstarszy, bagatela. 82.
Starsi i młodsi bawili się jednak doskonale na koncercie wypełnionym kameralnymi dziełami największych mistrzów.
– Skład orkiestry łomżyńskiej pozwala na prezentowanie tego typu repertuaru – mówi Tomasz Bugaj. – Nie ukrywam, że wielka klasyka zawsze jest mi najbliższa, uważam te pozycje repertuarowe za najważniejsze w historii muzyki i za wręcz obowiązkowe w repertuarze każdej szanującej się orkiestry. Myślę też, że jest lubiany i kochany przez melomanów, bo obcowanie z wielką klasyką działa trochę jak katharsis.
– Lubię granie kameralne – dodaje Piotr Banasik. – Wszystko jest wtedy jakby bliższe, nie ma takiego rozmachu jak w orkiestrze symfonicznej. Z maestro Bugajem miałem okazję już kilkakrotnie współpracować, to zawsze ogromna przyjemność i cieszę się z tego debiutu w Łomży.
Wybitni pianiści coraz częściej koncertują z łomżyńskimi filharmonikami, co ma niewątpliwy związek z nabyciem  przez Filharmonię Kameralną nowego fortepianu Bechstein B228 renomowanej niemieckiej firmy. I tak do zwycięzcy VIII Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego Piotra Palecznego, uświetniającego Narodowego Święto Niepodległości w listopadzie roku ubiegłego czy wyśmienitego jazzmana Piotra Wrombela, towarzyszącego Jarkowi Wistowi w programie „Swinging With Sinatra”, dołączył Piotr Banasik. Zwycięzca II Ogólnopolskiego Konkursu Pianistycznego im. F. Chopina i uczestnik II etapu konkursu międzynarodowego w roku 2005 też zagrał utwory najwybitniejszego polskiego kompozytora, jednak jako pierwszy wykonał Koncert fortepianowy f-moll BWV 1056 Jana Sebastiana Bacha.
– Uwielbiam Bacha, jego twórczość zawsze zajmuje u mnie szczególne miejsce –  mówi Piotr Banasik. –  Koncert f-moll jest  dla mnie o tyle osobiście ważny, że jest to pierwszy koncert z orkiestrą jaki kiedykolwiek wykonywałem jeszcze w latach dziecięcych, dlatego mam do niego ogromny sentyment i cieszę się, że mogę do niego po tylu latach wracać.
Z kolei po przerwie solista oczarował słuchaczy Fantazją  na tematy polskie A-dur op. 13 Chopina, grając do tego na bis Walc Es-dur op.18, już bez udziału orkiestry.
– Fantazja jest bardzo wdzięcznym utworem 17-letniego, bardzo młodego Chopina –  mówi Piotr Banasik. – Jest też kompozycją na miarę swoich czasów, jest tam wiele pięknych tematów, to muzyka typowo salonowa, tyle, że z orkiestrą.
– Pokazujemy dziś bardzo młodego Chopina, jego bardzo młodzieńczy utwór, dlatego program tym razem dobrałem tak, że sięgnąłem też po jeszcze wcześniejszą kompozycję, tym razem nie Chopina, ale jego wielkiego idola Mozarta – zaznacza Tomasz Bugaj. – I prezentujemy pierwszą symfonię Mozarta, która powstała, kiedy miał on osiem lat. To zupełnie niewiarygodne, że dziecko w tym wieku potrafiło skomponować pełnowartościową symfonię! Oczywiście ona bardzo różni się od tych symfonii, które Mozart komponował w wieku późniejszym, widać, że skomponowało to dzieło dziecko, ale jakże genialne!

Pierwszy przejaw geniuszu Mozarta zabrzmiał jako pierwszy – Symfonia nr 1 Es-dur KV 16 zaciekawiła zwłaszcza najmłodszych słuchaczy, będących w takim samym wieku jak Mozart gdy ją pisał,z  kolei finałem koncertu była jedna z najdoskonalszych symfonii Józefa Haydna - Symfonia nr 73 D-dur „Polowanie” Hob. I:73.
– Haydn to wielki mistrz – podkreśla Tomasz Bugaj. – Uczyli się na nim i Mozart, i Beethoven, i Witold Lutosławski, który zawsze podkreślał, że symfonie Haydna są według niego najdoskonalszymi dziełami sztuki muzycznej. Symfonia „Polowanie” łączy w sobie doskonałość formy z pewną atrakcyjnością, stosując efekty dźwiękonaśladowcze, a ostatnia część jest bardzo lubiana przez publiczność ze względu na tę ilustracyjność, którą melomani kochają.
Tomasz Bugaj poprzednio dyrygował w Łomży w październiku 2012 roku i co ciekawe z łomżyńską orkiestrą też wtedy wystąpił wybitny pianista, Eugen Indjic, również w repertuarze chopinowskim.
– To jest akurat zbieg okoliczności – mówi Tomasz Bugaj. – Ale nie ukrywam, że fortepian jest mi bardzo bliski, bo był to mój pierwszy instrument, moją żoną jest wybitna pianistka i pedagog (Alicja Paleta-Bugaj – red.), obcuję więc z fortepianem mało powiedzieć na co dzień, to jest część mojego świata.
Ceniony dyrygent ma też liczne okazje do weryfikowania umiejętności wielu orkiestr na próbach i koncertach, a w porównaniu z nimi łomżyńscy filharmonicy prezentują się bardzo korzystnie.
– Odnoszę wrażenie, że ta orkiestra gra w tej chwili lepiej, niż kiedy byłem tu poprzednio – ocenia Tomasz Bugaj. – Nie to, żebym narzekał na poziom orkiestry podczas mojej wizyty sprzed ponad dwóch lat, ale wyczuwam takie dążenie do doskonalenia się, dużo entuzjazmu w postawie muzyków, więc to jest bardzo cenne i bardzo optymistyczne. Chciałoby się tylko tych kilka osób więcej, żeby skład był pełny, żeby nie było w nim pustych miejsc, które niestety w tej chwili jakoś musimy łatać. To bardzo też ogranicza repertuar i odbija się nieco na ostatecznym rezultacie.
Wiem, że  możliwości miasta takiego jak Łomża są ograniczone, nie można porównywać budżetu na kulturę Łomży chociażby z Łodzią – też na ł, czy Poznaniem. Ale mam nadzieję, że, jeżeli wszystko będzie tak dobrze szło jak dotąd, bo baza niesłychanie się tu poprawiła – zaplecze było bardzo skromne i troszeczkę nawet zaniedbane, w tej chwili wszystko jest eleganckie, komfort pracy wzrasta. Tu mój serdeczny apel do władz Łomży: wspierajcie państwo Filharmonię Kameralną  im. Witolda Lutosławskiego, bo warto – Łomża może być dumna z tej instytucji!

Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk, Wiesław Wiśniewski

Koncert zrealizowano w ramach programu "filharmonia/ostrożnie, wciąga!!!"

Wsparcie ze środków
Funduszu Przeciwdziałania COVID-19

Instytucja kultury Miasta Łomża
współprowadzona przez
Ministra Kultury
i Dziedzictwa Narodowego

 

 

Deklaracja dostępności

Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego

Login

Rejestracja

User Registration
or Anuluj